


Ewa Goldschneider Myśli nieuporządkowane Zeszyt 2
Cena regularna:
towar niedostępny

Opis
Ewa Goldschneider
Myśli nieuporządkowane
Zeszyt 2
Drogi Czytelniku,
cieszę się bardzo, że oto wziąłeś do ręki Zeszyt 2 i najwidoczniej nie masz zamiaru wyrywania z niego kartek i zdeptania na podłodze.
Tak jak w Zeszycie 1, jestem autorką tekstów i melodii wszystkich piosenek, poza kilkoma z muzyką Bogdana Hołowni i Marcina Partyki. Sama je śpiewam – takie 3 w jednym, już kiedyś o tym wspominałam.
Wiem, obiecałam, że dołożę wszelkich starań, żeby jakoś ten szalony zbiór uporządkować, stosując jakiekolwiek kryterium. Ale otrzymałam w ten sposób
niejednorodną materię, do której najlepiej pasuje określenie Groch z Kapustą.
Tak więc uprzedzam Cię, drogi Czytelniku, że sprawy mogą potoczyć się w sposób niekontrolowany.
Rok wydania: 2024
Wydanie pierwsze
Format 175 x 250 mm
Liczba stron: 46
Oprawa broszurowa
ISBN 978-83-67557-27-6
Cena 25 zł
Projekt okładki Anna Łaskarzewska
Sędzia Małgorzata
Nie znałem, co to jest kryminał,
gdy pierwszy raz ujrzałem ją.
Weszła na salę cud sędzina,
by sądzić tatki szajkę złą.
Głęboko w oczy mi zajrzała,
świat cały zakołysał się,
ochronę świadka obiecała — mów prawdę,
„czy tatko cacy jest, czy be?”
Ten wzrok, ten krok, ten włos, to wcięcie,
te jej trzydzieści parę lat,
za noc spędzoną z nią w areszcie
oddam bez żalu cały świat.
Świat bez niej nic już nie był warty
i poprzysiągłem, że od dziś
wciąż będę oszukiwać w karty,
napadać, grabić, dusić, gryźć,
byle być blisko mej sędziny,
kwiatuszka, tak ją w duszy zwę,
by osądzała moje czyny
i w pace zamykała mnie.
Ten wzrok, ten krok, ten włos, to wcięcie,
choć więcej w talii, więcej lat,
za noc spędzoną z nią w areszcie
oddam bez żalu cały świat.
Mijają dni, miesiące, lata,
każdym występkiem splamię się,
byle kwiatuszek Małgorzata
kolejny raz sądziła mnie.
Ukradnę wdowie grosz ostatni,
dziewczynce bułkę wyrwę z rąk,
podepczę biały płaszczyk w szatni
i niech mnie teraz sądzi sąd.
Ten wzrok, ten krok, ten włos, to wcięcie,
choć więcej w talii, więcej lat,
za noc spędzoną z nią w areszcie
oddam bez żalu cały świat.
Dziś jedna mi nadzieja świeci:
kiedy zadynda stryczka cień,
to ona kopnie w taborecik,
ach, co za szyk! ach, co za wdzięk!
Tę jedną noc spędzi nareszcie
ze mną w areszcie, więcej nikt,
zagramy w oczko i w coś jeszcze,
a potem niechaj wstaje świt
Ten wzrok, ten krok, wszystko jak leci,
choć więcej w talii, więcej lat,
za to, że kopnie w taborecik,
oddaję dzisiaj cały świat.
Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt.